Darmowa dostawa – czy (i jak) ją oferować?
Darmowa dostawa jest oferowana przez coraz większą liczbę sklepów internetowych i pożądana przez klientów. Jak ją wdrożyć, by nie stracić?
Osoby urodzone po 1995 roku zadecydują o przyszłości sklepów internetowych. Do 2020 r. ich udział w rynku wzrośnie na tyle, że będą generować większość obrotów. Zaniedbanie ich oczekiwań i potrzeb może oznaczać dla biznesu katastrofę. Dlatego aby sklep z powodzeniem działał w kolejnych latach, warto już dziś zainwestować w przyszłość.
W tym przypadku przyszłość nosi nazwę pokolenie Z. Ludzie, którzy przyszli na świat po 1995 roku wychowali się w świecie, w którym internet był codziennością. W inny sposób spędzają czas i do innych rzeczy przykładają wagę.
Oczywiście nie jest łatwo wczuć się w młodsze pokolenie, zwłaszcza gdy istnieje wiele różnych potencjalnych źródeł informacji, takich jak Snapchat, Jodel czy vlogerzy.
Ale może warto spróbować? Oczywiście! Przecież nie możemy dopuścić do straty pokaźnej grupy klientów, którzy lubią zakupy online i wykazują spore szanse na wzrost obrotów w przyszłości!
Część pokolenia Z jeszcze otrzymuje kieszonkowe, ale jednocześnie wpływa na decyzje zakupowe rodziców.
Ponadto z roku na rok rośnie zasób ich własnych, zarobionych - i wydawanych - pieniędzy.
Dotychczas nieliczne sklepy online walczyły o zainteresowanie młodych zetek. Tym bardziej należy już dziś przeanalizować pięć strategii, które pomogą pozyskać tę grupę docelową dla sklepu, aby zapewnić sobie część „tortu Z” i wyprzedzić konkurentów.
Różne badania wykazały, że masz 8 sekund, aby przyciągnąć uwagę słuchaczy i widzów z pokolenia Z.
Kto od małego jest ze wszystkich stron otoczony reklamami, docierających z różnych środków przekazu, ten rozwija w sobie niezwykle skuteczny filtr.
Ten wyuczony „filtr ośmiosekundowy” dba o to, aby człowiek w jak najkrótszym czasie zadecydował, czy danemu zdarzeniu warto poświęcić uwagę.
Jeżeli potencjalny klient Z ma przeczytać post na blogu, kliknąć reklamę, obejrzeć wideo lub polubić zdjęcie na Instagramie, trzeba jak najszybciej przedstawić…
… o co chodzi,
… jakie wiążą się z tym korzyści,
… o jaką formę rozrywki chodzi.
I wszystko to w ciągu ośmiu sekund! Niełatwe zadanie....
Jeśli jednak uda się pokonać tę przeszkodę, wysoki poziom uwagi i zainteresowania odbiorców będzie niemal pewny.
Przyciągnąć uwagę to jedno, ale trzeba też umiejętnie ją zatrzymać. Przemyślane teasery, rozbudzanie ciekawości oraz coraz intensywniejsze angażowanie ludzi - sławni YouTuberzy, np. Pewdiepie, Phil DeFranco czy LeFloid, znają te techniki od podszewki i znakomicie je stosują.
Dobrze jest się inspirować ich publikacjami, które są bardzo popularne w nowej grupie docelowej, i postępować podobnie jak oni w przypadku swoich materiałów drukowanych, filmowych lub cyfrowych.
Smartfon w ręku lub laptop na kolanach - duża część pokolenia Z spędza wolny czas w internecie.
Robią tak głównie dlatego, że znajomi, przyjaciele i idole również tam są.
Smartfon jest głównym urządzeniem komunikacyjnym, które pozwala „zetkom” komunikować się jednocześnie z kilkoma osobami, konsumować media i uczestniczyć w tym, co dzieje się na portalach społecznościowych.
A wszystko to dzieje się na wielu platformach (Facebook, Instagram, Musical.ly, Snapchat, YouTube itd.)!
Zagospodarowanie jednej platformy jest niełatwe, a jednoczesna obecność na kilku z nich wydaje się niemożliwa. Zwłaszcza wtedy, gdy sklep jest prowadzony samodzielnie lub dysponuje ograniczoną liczbą pracowników, którzy najczęściej i tak są obciążeni innymi zadaniami.
Wskazówka: Działając w pojedynkę warto wypróbować, która platforma najlepiej pasuje do danego sklepu i właśnie na niej skupić swoje działania. W ten sposób można osiągnąć najlepsze rezultaty. Trzeba zwrócić uwagę na nowe trendy i platformy, które można wykorzystać w działalności sklepu.
Jednak należy pamiętać, że osoby z pokolenia Z mogą polubić post na Instagramie, ale chwilę później przełączają się na YouTube. Jeśli firma nie istnieje na tej platformie, utraci uwagę „zetki”.
Dlatego inwestycja w pracownika, który będzie zajmować się wyłącznie różnymi kanałami społecznościowymi, może się szybko zwrócić. Media społecznościowe i pokolenie Z są nierozłączne i dlatego wykazują wysoki potencjał generowania sprzedaży.
Czynnik ludzki jest niezmiernie ważny dla pokolenia Z. Jeśli odczują, że mogą skutecznie komunikować się z przedsiębiorstwem i są doceniani, „zetki” staną się lojalnymi fanami i klientami.
Można to osiągnąć umiejętnie reagując na pytania i komentarze publikowane w mediach społecznościowych. Jednocześnie komunikacja powinna brzmieć „po ludzku”, tzn. należy unikać stosowania standardowych odpowiedzi.
Wskazówka: Nie traktuj siebie zbyt poważnie. Warto odnosić się do bieżących wydarzeń z pewną dozą humoru.
Nie tylko sposób komunikacji jest ważny, ale także wygląd.
Pokolenie, które jeszcze przed pierwszym pocałunkiem posiada już smartfona, nie zachwyci się sklepem online, który wygląda tak, jakby ostatnią aktualizację przeprowadzono 10 lat temu. Czy szata graficzna strony została przystosowana do urządzeń mobilnych?
Jeśli nie, jest to najwyższy czas, ponieważ spośród wszystkich pokoleń to właśnie „zetki” najchętniej robią zakupy za pomocą urządzeń tego typu.
Dlatego warto zadbać o nowoczesny, jednolity design o dużym potencjale rozpoznawalności, który obejmie wszystkie elementy sklepu oraz obecność w mediach społecznościowych.
Klienci - w szczególności „zetki” - preferują indywidualną obsługę „z ludzką twarzą”.
Bezosobowy sklep internetowy bez potencjału rozpoznawalności zginie w masie podobnych stron... Aby sklep wyróżniał się na tle konkurencji, trzeba zadbać o jego „osobowość”.
Trzeba pozwolić klientom uczestniczyć w tworzeniu historii sklepu, a także pokazać ludzi, którzy w nim pracują i komunikują się z internautami. W ten sposób można sobie zaskarbić sympatię klientów Z i pomóc im identyfikować się z oferowanymi produktami.
Ankieta wykazała, że ok. 63 proc. przedstawicieli pokolenia Z preferuje „prawdziwych” ludzi w reklamach, a tylko 37 proc. woli reklamy ze znanymi postaciami lub celebrytami.
Dlatego decydując o kształcie kampanii reklamowej, zamiast angażować perfekcyjne modelki lepiej jest użyć zdjęć zadowolonych klientów lub influencerów, tak bowiem można zapewnić lepszy zwrot z inwestycji.
Influencer marketing to jedno z najgorętszych haseł 2017 roku! Nie bez przyczyny: on po prostu działa.
Influencerzy są autentyczni i nierzadko stają się idolami, ponieważ otwarcie wyrażają swoje zdanie np. o produktach lub usługach. Dlatego tak ważne jest pozyskanie ambasadora marki, który pasuje do danej branży i który pomoże zwiększyć atrakcyjność sklepu internetowego w oczach „zetek”.
Kluczowe jest takie opracowanie postów w mediach społecznościowych, aby wywołały reakcję. Trzeba pytać o opinie, propozycje ulepszeń, życzenia oraz inicjować dyskusję.
Zamieściliśmy tutaj kilka przykładowych postów, które mają zachęcić do komentowania, udostępniania i polubienia posta:
Nawiązując kontakt z młodszymi odbiorcami poprzez e-mail lub komunikator, trzeba pamiętać o właściwym tonie.
Zwracaj się bezpośrednio zamiast stosowania formy grzecznościowej, przyjaźnie, a nie handlowo — to w opinii wielu „zetek” brzmi lepiej niż formalna, bezosobowa komunikacja.
Chcąc pozyskać nowych klientów z pokolenia Z, trzeba odpowiednio dopasować koncepcję działań marketingowych. Dobra wiadomość jest taka, że wiele z tego, co jest ważne dla „zetek”, występuje także w przypadku przedstawicieli innych generacji.
Kwintesencją tego artykułu niech będą poniższe punkty:
Klienci zauważą przestrzeganie tych trzech reguł i będą częściej odwiedzać stronę sklepu i robić na niej zakupy. Życzymy powodzenia!
29.07.2017Darmowa dostawa jest oferowana przez coraz większą liczbę sklepów internetowych i pożądana przez klientów. Jak ją wdrożyć, by nie stracić?
Dowiedz się, jak przyciągnąć klientów na świąteczne zakupy last minute, wykorzystując skuteczne strategie promocji i marketingu online.